niedziela, 11 maja 2014


  Przepraszam, że tak dawno nie pisałam.
Dziś dodam pierwszy choć trochę pozytywny wiersz i pierwszy, który pisałam z uśmiechem.

''Moje własne niebo''
Słońce pośród uśmiechu,
Promienie zabawy rozbłyskujące,
Przyjemna woń otaczająca świat.
Cóż to jest? Czy życie?
Szafirowe kwiaty wśród chmur.
Oddycham... tak spokojnie,
Duszę oprowadzając po łące.
Jestem szczęśliwa,
Motyle rozgarniają potargane kosmyki.
Oczy zamknięte, a widzę gwiazdy.
Gdzie jestem? Co się dzieje?
Gdzie rozpacz, ból i smutek?
Żyję, naprawdę żyję!
Twój rozum chciał zapomnieć,
A ty sprowadzasz skonanie,
Płacz e, znów płaczę.
Jak to? Ten raj stał się piekłem.

sobota, 9 listopada 2013




   Pamiętam, że ten wiersz napisałam na początku tych wakacji, po ognisku z koleżankami.
Dla Oli G. aby już nigdy nie płakała przeze mnie, żeby nie cierpiała. Chciałabym ten ból jej przelać na siebie, ale nie posiadam takich zdolności. Ola, może kiedyś zajrzysz tu i przypomni cie się ta sytuacja, to wiedz że napisałam specjalnie dla ciebie wiersz. Po raz pierwszy z dedykacją. I kolejny wiersz, w którym przy ostatnim wersie mam łzy w oczach.

"Przepraszam"
Przepraszam za mój ciężki charakter,
Za duszę moją cierniami zranioną,
Za serce moje krwią zalane,
Za to, że żyję, jeszcze...
Włócznia przeszywa mnie od środka,
Nie widzisz, ale nieskromnie boli.
Przepraszam, że krzywdzę,
Że inna jestem przy ludziech.
Przepraszam, że przeze mnie płaczesz,
Przepraszam, ale mnie to bardziej boli.



niedziela, 20 października 2013



  Dlatego, że dawno nie pisałam dziś to już drugi wiersz. Kocham las. Uciekam do niego, aby zapomnieć o rzeczywistości. Las jest taki idealny, bez ludzi, cichy, spokojny. Gdy przeprowadzę się do miasta tego najbardziej będzie mi brakowało: tego układu drzew, promieni przemykających pomiędzy liśćmi. Do tej sytuacji idealnie dopasowałam ten obraz. A jeśli chodzi o mój wiersz to napisałam go po dłuższym czasie słuchania muzyki (wbrew pozorom nie w lesie). Marzę by uciec od ludzi z muzyką. Jeszcze, prawie bym zapomniała bardzo lubię ten wiersz i jest to jeden z lepszych. Czytając piąty wers łza kręci mi się w oku.

''Uciekam ze świata''
Uciekam ze świata z muzyką w dłoni,
Z sercem na równoważni życia i śmierci.
Bóle ciała pozostawiam za sobą,
Duszę porywam mimo oporu.
Utykam... Dziwne, wciąż boli.
Na drobne części organy rozrywm.
Kuszę, śmierci wołam,
Zaciskając pięść na krtani.
Uspokój się człowieku,
Rzeczywistość przychodzi.
Ale ja przecież chciałam tylko,
Uciec z muzyką w dłoni.

 Dawno niczego nie wstawiałam. Zastanawiałam się czy zakończyć publikację moich wierszy, ale może kiedyś ktoś je zauważy, więc o to kolejny.

Boję się wielu rzeczy, mimo iż nienawidzę strachu. Czuję się okropnie, ale czasami strach jest silniejszy ode mnie.  

''Strach''
Każdego czasem strach obezwładnia,
Lecz kto się życia boi,
Ten zatem umrzeć ma,
Czy istnieć w codziennej obawie?
Ja nie wylewam łez,
Ja unieruchamiam siebie,
I na serce wyrzucam problemy.
Nie zważam na ból, 
Może to gorzej, a może lepiej.
Ale to przecież życie, 
To ono jest okrutne.


poniedziałek, 29 lipca 2013

Mój ulubiony wiersz na drugim miejscu. Napisałam go tak myśląc po prostu o życiu, o drodze mojego życia. I wyszło idealnie. Dziś tylko taki króciutki wstęp.

''Drogi''
Ile dróg przebyć mam,
Aby trafić na właściwą?
Błądzę, wiecznie błądzę,
Po najmniejszych uliczkach.
Brak ludzi mnie przytłacza,
A ty zostawiłeś mnie samą,
Już bardzo dawno.
Bym się zgubiła,
Bym wciąż szukała sensu.
Nie widać końca,
Nie widać ciebie.
Cierpię pragnąc zakończyć marsz.
Pusto, wokół nicość.
Płaczę, chcę ciebie,
Aż serce się rozrywa.
Śmierć zbyt mocno zachęca,
Zażywam jej, umieram,
Z tęsknoty za tobą.

niedziela, 28 lipca 2013


Kolejny z moich starszych wierszy, również nie za dobry. Powstał po tym jak pewna dziewczyna (3 lata młodsza ode mnie) napisała do mnie na jednym z portali społecznościowych ;). Pytała się o mnie, o moje życie, choć się nie znałyśmy. Traktuję ją jak noworodka, bo tylko Bóg i ja wiemy przez co przechodzę.

''Kim jesteś''
Kim jesteś, że masz szczęście na dłoniach?
Chyba nigdy nie poznałeś życia.
Kim jesteś, że wciąż masz uśmiech na twarzy?
Nigdy nie poczułeś prawdziwego bólu.
Kim jesteś, że pragniesz znać mą historię?
Nie zasługujesz na ani jedno słowo.
Kim jesteś, biegnąc po łące z kwiatami?
Ja siedzę w domu umierając.
Kim jesteś, kim?-Nęka mnie to pytanie.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Nienawidzę dzieci. Denerwują mnie. Dokładnie nie pamiętam o czym myślałam jak pisałam ten wiersz, bo było to już dawno. Może pokłóciłam się z matką, albo musiałam zajmować się bratem ciotecznym.Ten wiersz nie jest zbyt dobry, ale publikuję moje wszystkie od czasu jak zaczęłam pisać.

''Nienawidzę''
Nienawidzę dziecka trzymającego matkę za rękę,
Nienawidzę tych słów przez które cierpię.
Nienawidzę płakać, dlatego słucham.
Muzyka sprawia, że budzę się silniejsza.
Nienawidzę słońca wychodzącego z serc zakochanych,
Nienawidzę gdy prosisz, gdy zamykam się,
Nienawidzę życia bez muzyki.

Bo życie to: gdy człowiek ratuje umierającego,
Gdy mąż całuje żonę wiedząc że jutro umrze,
Gdy leżysz wśród drzew i płaczesz,
Gdy pijesz, by zapomnieć że istniejesz,
Gdy robisz sobie krzywdę i mdlejesz,
Gdy wiesz, że kolejny dzień będzie gorszy,
Gdy dusisz się, ale palisz.

Nie zgadzasz się - nie wiesz co to życie.
 


niedziela, 21 lipca 2013

Mój pierwszy wiersz. Napisałam go jakiś rok temu i był jedynym wierszem który komuś pokazałam. Dałam go do przeczytania osobie którą uważałam za przyjaciółkę, a teraz nie odzywamy się. Cuż tak bywa. Powiedziała że fajny. Pisząc ten wiersz płakałam i zawsze jak go czytam to płaczę ;( To mój ulubiony.
Wiem, że nikt mojej tworczości nie zrozumie. Tak jak ludzie życia nie rozumieją. Lecz i tak będę pisać, bo to kocham. Ok już podaję wiersz:

''Pragnąć ciszy''
Brak mi słów by opisać ten stan.
Dusząc swój głos resztkami sił,
Oddychając psuć tą pustkę.
Serce bije by stłumić te uczucie,
Lecz w głowie szaleje huragan,
Rozrywający ciało na kawałki,
Niszcząc je od środka niszczy życie.
Słyszę strach krzyczący: ''przestań, proszę'',
Ale moje ciało już tego nie znosi,
Słowo przepraszam wyrwać się nie może,
I znów: ''błagam, proszę, przestań'' .
Dusza z szaleństwa nie wytrzymuje,
Krusząc się jak kreda,
W męce swojego umysłu umiera.

I nie mów że dusza nie umiera,
Bo gdy ciało bardzo cierpi
To i dusza może zapragnąć śmierci. 

środa, 17 lipca 2013

Witam Nazywam się Sylwia. Mam 15lat. Nikt z moich znajomych nie wie, że piszę wiersze. Założyłam ten blog by je opublikować ale tak by nikt nie wiedział kto jest autorem. Mam nadzieję na komentarze. Słucham rapu i rocka. I napewno nie jestem typową nastolatką. Moim wzorem jest Edward Stachura do pisania wierszy, więc jeśli nie zrozumiesz mojej poezji to lepiej niech nie komentuje.